Śląsk Wrocław Śląskopedia



Puchar Polski, 1/8 finału - 31.10.1971, 00:00, widzów: 15000, sędzia: Orlicz (Kielce)

ŚLĄSK WROCŁAW - WISŁA KRAKÓW 2:0 (1:0)

ŚLĄSK: Zygmunt Kalinowski - Marian Balcerzak, Werner Peterek, Tadeusz Rachwalski, Władysław Poręba, Paweł Śpiewok (?-Walenty Czarnecki), Józef Szewczyk, Henryk Apostel, Janusz Sybis (?-Tadeusz Wanat), Stefan Białas, Henryk Sobczyk

WISŁA: Stanisław Gonet - Tadeusz Polak, Ryszard Wójcik, Tadeusz Kotlarczyk, Adam Musiał, Zbigniew Krawczyk, Wiesław Lendzion, Czesław Studnicki (?-Zdzisław Kapka), Kazimierz Kmiecik, Ryszard Sarnat, Hubert Skupnik (?-Henryk Szymanowski). Trener:


MEDIA O MECZU

Obrońcy "zaspali" (Tempo, 1.11.1971)

Piłkarze Śląska i Wisły jużkilka minut walczyli na boisku, a pod bramą stadionu stały jescze setki widzów, nie mogąc docisnąć się do środka. We Wrocławiu była wczoraj piękna słoneczna pogoda, w Wisła cieszy się tu dobrą opinią, nic więc dziwnego, że mecz ten wywołał tak wielkie zainteresowanie, gromadząc na widowni 15 tys. entuzjastów piłkarstwa.

Krakowianie jednak zawiedli. Czyżby już z góry zrezygnowali z dalszych rozgrywek w Pucharze Polski? Chyba nie! Po prostu natrafili na przeciwnika, który grał z większą ambicją, walczył o każdą piłkę, tak jak to bywa, gdy gra drużyna z niższej klasy z bardziej renomowanym przeciwnikiem. Nie można powiedzieć, że Wisła lekceważyła przeciwnika, ale okresami jej piłkarze popełniali wprost szkolne błędy.

Pierwsza bramka padła w 10 min. w okolicznościach nie przynoszących chluby obrońcom Wisły, a zwłaszcza Wójcikowi, który nie wiedział co zrobić z piłką na własnym polu karnym. Wykorzystał jego niemrawość Sobczyk, strzelił na bramkę, Gonet odbił piłkę, ale tuż pod nogi nadbiegającego Sybisa, który zdobył prowadzenie. Druga bramka też obciąża konto obrony krakowskiej. Nikt nie pilnował Białasa w 80 min., gdy otrzymał on piłkę od Apostela, nikt nie przeszkadzał mu w oddaniu strzału z 10 metrów i piłka po raz drugi znalazła się w siatce gości.

Wisła tylko raz poważnie zagroziła Kalinowskiemu. Było to w 75 min. Piękny strzał Krawczyka popisowo obronił bramkarz Śląska.

Tak więc wrocławianie wygrali zasłużenie, ale nie był to mecz, który długo się pamięta.

Stanisław Machowski