Śląsk Wrocław Śląskopedia



Ekstraklasa, 7. kolejka - 28.08.2015, 20:30, widzów: 11503, sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)

WISŁA KRAKÓW - ŚLĄSK WROCŁAW 4:2 (2:1)

WISŁA: Radosław Cierzniak - Boban Jović, Arkadiusz Głowacki, Richárd Guzmics, Łukasz Burliga, Rafał Boguski (83-Tomasz Cywka), Krzysztof Mączyński, Alan Uryga, Maciej Jankowski (77-Denis Popovič), Wilde-Donald Guerrier, Paweł Brożek (90-Rafael Crivellaro)

ŚLĄSK: Mariusz Pawełek - Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Dudu Paraiba (26-Paweł Zieliński), Tomasz Hołota, Tom Hateley, Flavio Paixao, Krzysztof Danielewicz (78-Krzysztof Ostrowski), Robert Pich, Kamil Biliński (46-Jacek Kiełb)

pozycja w tabeli: 10


MEDIA O MECZU

Brożkowi spadł kamień z serca (Przegląd Sportowy, 29.08.2015)

Wisła pozostaje niepokonaną drużyną w ekstraklasie. Trener Kazimierz Moskal, może odetchnąć z ulgą, bo chyba uratował się przed dymisją. Paweł Brożek po raz ostatni do bramki trafił 9 maja w meczu z Górnikiem Zabrze. Potem zaciął się na dobre. W ostatnim spotkaniu z Pogonią w Szczecinie trener posadził go na ławce.

- Liczę na jego sportową złość - mówił szkoleniowiec Białej Gwiazdy, przywracając Brożkowi miejsce w wyjściowej jedenastce. I nie przeliczył się. Brożek, po 964 minutach, mógł znowu unieść w górę ręce w geście radości.

- Długo na to czekałem, kamień spadł mi z serca - mówił napastnik Wisły w przerwie. Jego radość była pełniejsza, bo trochę wcześniej Rafał Boguski znakomicie wybiegł do długiej piłki podanej przez Bobana Jovicia i pokonał Mariusza Pawełka. A mecz zaczął się znakomicie dla Śląska. W poprzednim spotkaniu z Podbeskidziem wrocławianie trzykrotnie obijali słupki i poprzeczki. Teraz Thomas Hateley też trafił z rzutu wolnego w słupek, ale szczęście uśmiechnęło się do Śląska, bo piłka odbiła się od pleców Radosława Cierzniaka i wtoczyła się do siatki. Anglik był oczywiście szczęśliwy, ale też nie do końca, gdyż do tej pory nie zdobył ani jednego gola w ekstraklasie. A to trafienie zaliczono jako samobój cze bramkarzowi Białej Gwiazdy.

Kłopoty Śląska zaczęły się, gdy kontuzji doznał Dudu Paraiba. Wprowadzony za niego Paweł Zieliński zajął miejsce na prawej obronie, a na lewą przeszedł Mariusz Pawelec. On w początkowej fazie meczu potrafił powstrzymać Wilde-Donalda Guerriera, a Zieliński kompletnie nie radził sobie z haitańskim lewoskrzydłowym. To właśnie Guerrier kapitalnie dołożył nogę do piłki podanej przez Jovicia i zdobył swojego trzeciego gola w sezonie. Tym razem trudno mieć pretensje do Zielińskiego, bo wiślak akurat zbiegł na drugą stronę boiska.

Objęcie dwubramkowego prowadzenia nie gwarantowało jeszcze Wiśle wygranej. W tym roku drużyna Moskala potrafiła już roztrwonić taki kapitał. I krakowianie rzeczywiście narobili sobie kłopotów. Dobrze do tej pory grający Richard Guzmics wyłożył piłkę Jackowi Kiełbowi, a ten skorzystał z prezentu. Tym razem jednak wiślacy nie wypuścili z rąk wygranej, decydujący cios zadał Brożek, który opuszczał boisko żegnany przez kibiców owacją na stojąco.

Grzegorz Wojtowicz